Elwira Watala & Wiktor Woroszylski - Zycie Sergiusza Jesienina(1), BIOGRAFIE, ebooki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Chłopiec spod Riazania
Nie wiem, nie pamiętam,
W pewnej wiosce,
Może pod Kaługą,
Może pod Riazaniem,
v.
Żył chłopczyk
-f
-
W rodzinie chłopskiej, prostej,
Jasnowłosy,
Z niebieskimi oczami...
(Sergiusz Jesienin,
Czarny człowiek,
przełożył Władysław
Broniewski)
21 września 1895 roku urodził się we wsi Konstantinowo,
w guberni riazańskiej, poeta rosyjski Sergiusz Jesienin.
Postarajmy się odczytać całą zawartość tej informacji.
Piętnaście lat przed Jesieninem (1880) przyszedł na świat
wielki poeta Aleksander Błok, a także inny znakomity poeta,
Andrzej Bieły, następnie zaś — w ciągu przedostatniego
i pierwszej połowy ostatniego dziesięciolecia ubiegłego wie
ku — Wielemir Chlebnikow (1885), Mikołaj Gumilow (1886),
Władysław Chodasiewicz (1886), Mikołaj Klujew (1887), Igor
Siewierianin (1887), Anna Achmatowa (1889), Borys Paster
nak (1890), Osip Mandelsztam (1891), Maryna Cwietajewa
(1892), Włodzimierz Majakowski (1893)...
Gwiazda Jesienina miała zalśnić bynajmniej nie na pu
stym firmamencie.
Ale tylko dwaj z tej plejady — Klujew i Jesienin .—
urodzili się na wsi: pierwszy — w północnej guberni oło-
nieckiej, drugi •— w środkoworosyjskiej riazańskiej. Pozo
stali — w Petersburgu, Moskwie, Warszawie, Odessie lub
mniejszych miastach imperium, jako dzieci profesorów uni
wersytetu, urzędników, wojskowych, kupców. Tylko Kluje-
wa i Jesienina ukształtował sielski krajobraz głębokiej Ro
sji, jej ludowy obyczaj, język i wiara. Ta swoistość nie mia
łaby dla nas znaczenia, gdyby żywiła talenty mierne bądź
takie, którym nie dane było się rozwinąć. Mówimy przecież
6
Chłopiec spod Riazania
o talentach najwyższej próby — i nie może nas nie obcho
dzić, z jakich źródeł czerpały swoją odrębność.
Jesienin miał dziewięć lat podczas wojny rosyjsko-japoń
skiej, dziesięć —• w chwili wybuchu pierwszej rewolucji ro
syjskiej, dziewiętnaście — gdy zaczęła się wojna światowa,
dwadzieścia dwa — gdy nastąpiła rewolucja lutowa i paź
dziernikowa 1917 roku. Osiem ostatnich lat jego życia — to
okres wojny domowej w Rosji, komunizmu wojennego, na
stępnie nowej polityki ekonomicznej (NEPu), choroby
i śmierci Lenina. Takie są ramy historyczne tej egzysten
cji.
Riazań leży niespełna dwieście kilometrów na południowy
wschód od Moskwy. Pod koniec dziewiętnastego wieku ta
stolica guberni liczyła poniżej pięćdziesięciu tysięcy miesz
kańców, posiadała jeden zakład przemysłowy (fabrykę płu
gów), dwadzieścia cztery cerkwie i trzy klasztory. Innych
miast w guberni riazańskiej nie było. Gęste lasy sąsiado
wały tutaj z rozległym stepem i zielonymi żuławami nad
Oką. 94% mieszkańców guberni stanowiła ludność wiejska,
w której rękach znajdowało się około 50% użytków rolnych.
Na „duszę" chłopską przypadała przeciętnie jedna dziesięci
na ziemi. Wielu chłopów z riazańszczyzny szukało środków
do życia poza granicami guberni —• ze zjawiskiem tym ze
tkniemy się i w rodzinie poety. Rodzina poety — jak za
pewne niejedna rodzina chłopska w owych czasach, na tych
terenach — dostarczy wymownych ilustracji także dla in
nych stwierdzeń ogólnych. Statystyka przytacza liczbę 9 le
karzy i 11 felczerów na sto tysięcy mieszkańców — a biograf
Jesienina notuje, że czworo spośród jego rodzeństwa zmarło
w kołysce, on był pierwszym dzieckiem, które pozostało przy
życiu. Kwitł na wsi riazańskiej analfabetyzm — i nigdy nie
poznała liter matka Sergiusza, mimo że jej ojciec, Fiodor
Titow, rozczytywał się w Piśmie świętym. Istotniejszą rolę
kulturalną odgrywał tutaj jedynie Kościół — oficjalny pra
wosławny bądź sekciarski, tzw. staroobrzędowy, powstały
w XVII wieku w wyniku niezgody na reformę ksiąg litur
gicznych. Staroobrzędowcem był m. in. dziadek Titow.
Konstantinowo leży na północ od Riazania, trzydzieści ki-
Dom w Konstantinowie
7
lometrów w górą Oki. Najmłodsza siostra poety, Aleksandra,
opisuje ojczyste sioło w słowach następujących: „Była to
spokojna, czysta, tonąca w zieleni wieś. Główną jej ozdobę
stanowiła stojąca pośrodku cerkiew... Z cerkwią, z dźwię
kiem dzwonu związane jest całe życie wsi. Zimą, w potężną
zamieć, kiedy niepodobna wyjść z domu, rozlega się rzad
kie bicie wielkiego dzwonu... Na lewo od wrót cerkiewnych,
w głębi wsi, stał jeden z dwóch domów naszego duszpaste
rza... Za cerkwią, u zbocza góry, na której znajdował się
stary cmentarz, wznosiło się ogrodzenie z bali, wzdłuż któ
rego rosła łozina. Ogrodzenie to, ciągnące się prawie do
samej rzeki i ogarniające bodaj że trzecią część całego kon
stantynowskiego podgórza, otaczało majątek dziedziczki
Kaszyn... Z przeciwległej strony wsi ustawiły się w szereg
zwyczajne chłopskie chałupy, za których obejściami ciąg
nęły się wąskie długie pasma ogrodów warzywnych lub
sadów. Pośród tych domów naprzeciwko cerkwi stał i nasz
dom."
Dom ten zbudował dziadek' poety, Nikita Jesienin lub
Jasienin (w dokumentach można spotkać obie formy nazwi-
(
ska), o przydomku „Mnich", związanym z przydługim ka-
walerstwem. Przydomek ten odziedziczyły później jego dzie
ci i wnuki. Nikita Jesienin zmarł, kiedy synowie jego —
Aleksander i Iwan — byli jeszcze mali. Wdowa Agrafiena
wynajmowała izbę lokatorom. Synów umieściła w terminie:
Aleksandra u moskiewskiego rzeznika, Iwana zaś, również
w Moskwie, u blacharza.
Czeladnik rzeźnicki Aleksander Jesienin zjawił się na wsi,
kiedy nastąpiła pora żeniaczki. „Nasi rodzice pobrali się bar
dzo wcześnie — opowiada siostra poety — kiedy ojciec miał
osiemnaście lat, a matka szesnaście i pół. Odprawiwszy we
sele, ojciec wrócił do Moskwy, a matka została w domu te
ściowej. Od pierwszych dni poczuły do siebie niechęć, i od
razu zaczęły się scysje. Wszechwładną gospodynią była
babka. W jej domu nadal kwaterowali lokatorzy, było ich
wielu i trzeba było dla nich gotować, prać, nosić wodę, po
wszystkich sprzątać. Prawie cała praca spoczywała na bar
kach matki, a nagrodą jej było gderanie i krzywe spojrzenie
8
Chłopiec spod Riazania
teściowej. Ojciec nasz, jak przedtem, wysyłał swoją pensję
matce." Kiedy ożenił się również Iwan i w domu pojawiła
się druga synowa, sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej na
pięta. Iwan nic nie przysyłał do domu i Tatiana Jesienina
buntowała się przeciwko takiej nierówności. Była i wcze
śniejsza przyczyna rozdźwięków w rodzinie: konflikt Fio
dora Titowa z Jesieninami, zapewne zresztą także na tle
materialnym. „Kłótnia ta •— pisze druga siostra poety, Ka
tarzyna —• ciężko odbiła się na całym dalszym życiu matki,
a zwłaszcza na dzieciństwie Sergiusza^.. Dziadek późno za
brał się do uregulowania życia matki i po nieudanych pró
bach też się od niej odsunął. Po kilku latach nasza matka
z trzyletnim Sergiuszem na rękach opuściła dom Jesieninów.
Dziadek wziął Sergiusza do siebie, a matkę posłał do mia
sta, by zarabiała na chleb dla siebie i dziecka." Wysyłając
córkę do Riazania na służbę, Fiodor Titow kazał jej przy
syłać na utrzymanie dziecka trzy ruble miesięcznie. „Mat
ka nie żyła z ojcem pięć lat — kontynuuje siostra poety —
i Sergiusz przez cały ten czas był u dziadka i babki Natalii.
Nie widując matki ani ojca, Sergiusz uważał się za sierotę,
a nieraz czuł się bardziej skrzywdzony i zraniony niż praw
dziwy sierota." Zofia Winogradska, autorka książki o Je
sieninie, opartej w znacznej mierze na jego własnych rela
cjach, dorzuca i taki szczegół: „Matkę traktował w dzie
ciństwie jak obcą kobietę, i kiedy przychodziła do dziadka,
u którego przebywał, i skarżyła się na kłopoty rodzinne,
pocieszał ją: — Czemu płaczesz? Nie biorą cię za mąż? Nie
płacz, znajdziemy ci narzeczonego, wydamy za mąż."
Wizerunek Tatiany Fiodorowny li tylko jako zapłakanej
ofiary despotycznych krewnych byłby jednak niedokładny.
Świadczy o tym przyjście na świat przyrodniego brata po
ety —• Aleksandra Iwanowicza Razgulajewa. Urodził się on
w okresie dłuższej nieobecności męża Tatiany w Konstan-
tinowie. Nigdy nie zdobył wykształcenia i do końca życia
ciężko pracował fizycznie. Żadne z rodzeństwa — Sergiusz,
Katia ani Szura — nawet nie wspomina o jego istnieniu...
W autobiografiach poety wszystkie w ogóle okoliczności,
o których mowa, podane są w sposób nader lakoniczny
Dziadek Fiodor
9
i enigmatyczny: „Rosłem pod opieką babki i dziadka" (1923).
Albo: „Dzieciństwo spędziłem u dziadka i babki po kądzieli
w drugiej części wsi" (1924). Sformułowania te ukrywają
prawdopodobnie głęboki uraz dzieciństwa. Najobszerniej
sze — zawiera motywację nie odpowiadającą faktom: „Od
trzeciego roku życia, ze względu na ubóstwo ojca i dużą
liczebność rodziny, zostałem oddany na wychowanie dość
zamożnemu dziadkowi po kądzieli" (1922).
W każdym razie dziadek Fiodor z babką Natalią stali się
rzeczywistymi wychowawcami małego Sergiusza i bardziej
od rodziców wpłynęli na kształtowanie się charakteru
chłopca. Dziadek był postacią malowniczą. „Roztropny
w mowie, hulający z gestem i niepohamowany w złości" —•
tak określa go w swoich wspomnieniach Katarzyna. Za mło
du trudnił się flisactwem i po pewnym czasie dorobił się
kilku własnych barek. „W domu niczego nie brakowało.
Rodzina jego składała się z trzech synów i córki (naszej
matki). Trzymał parobka i służącą, a chleba starczało
zawsze do nowych zbiorów. Konie i uprząż były najlepsze .
we wsi. Z początkiem wiosny dziadek ruszał do Pitra i pły
wał na barkach do późnej jesieni. Zgodnie ze zwyczajem,
chłopi wracający do domu z zarobkiem winni byli odwdzię
czyć się Bogu, i nasza cerkiew otrzymywała od nich wszel
kie dary: świeczniki, dywany, bogate ikony... Dziadek był
bardzo hojny i cieszył się za to względami duchowieństwa...
Po dokonaniu rozliczeń z Panem Bogiem wypadało się za
bawić. Koło domu ustawiano beczki z brahą i wódką.
— Pijcie! Jedzcie! Bawcie się, prawosławni! — nawoły
wał dziadek. — Ciułać groszy nie warto, na tamten świat
nic nie zabierzemy...
Dziadek dobrze śpiewał i chętnie słuchał ładnego śpiewu.
Zabawa trwała z tydzień, albo i dłużej. Potem bawiono się
rzadziej, już tylko w dni targowe — wtorki, a u schyłku
zimy z braku pieniędzy zaprzestawano zabaw. Wówczas
następowały czarne dni w domu Titowa. Coraz to rozlegały
się krzyki dziadka... I zaczynały się połajanki o sól, za
pałki, naftę. Wszystko zamierało w domu Titowów, kiedy
dziadek był zły."
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl upanicza.keep.pl
Chłopiec spod Riazania
Nie wiem, nie pamiętam,
W pewnej wiosce,
Może pod Kaługą,
Może pod Riazaniem,
v.
Żył chłopczyk
-f
-
W rodzinie chłopskiej, prostej,
Jasnowłosy,
Z niebieskimi oczami...
(Sergiusz Jesienin,
Czarny człowiek,
przełożył Władysław
Broniewski)
21 września 1895 roku urodził się we wsi Konstantinowo,
w guberni riazańskiej, poeta rosyjski Sergiusz Jesienin.
Postarajmy się odczytać całą zawartość tej informacji.
Piętnaście lat przed Jesieninem (1880) przyszedł na świat
wielki poeta Aleksander Błok, a także inny znakomity poeta,
Andrzej Bieły, następnie zaś — w ciągu przedostatniego
i pierwszej połowy ostatniego dziesięciolecia ubiegłego wie
ku — Wielemir Chlebnikow (1885), Mikołaj Gumilow (1886),
Władysław Chodasiewicz (1886), Mikołaj Klujew (1887), Igor
Siewierianin (1887), Anna Achmatowa (1889), Borys Paster
nak (1890), Osip Mandelsztam (1891), Maryna Cwietajewa
(1892), Włodzimierz Majakowski (1893)...
Gwiazda Jesienina miała zalśnić bynajmniej nie na pu
stym firmamencie.
Ale tylko dwaj z tej plejady — Klujew i Jesienin .—
urodzili się na wsi: pierwszy — w północnej guberni oło-
nieckiej, drugi •— w środkoworosyjskiej riazańskiej. Pozo
stali — w Petersburgu, Moskwie, Warszawie, Odessie lub
mniejszych miastach imperium, jako dzieci profesorów uni
wersytetu, urzędników, wojskowych, kupców. Tylko Kluje-
wa i Jesienina ukształtował sielski krajobraz głębokiej Ro
sji, jej ludowy obyczaj, język i wiara. Ta swoistość nie mia
łaby dla nas znaczenia, gdyby żywiła talenty mierne bądź
takie, którym nie dane było się rozwinąć. Mówimy przecież
6
Chłopiec spod Riazania
o talentach najwyższej próby — i nie może nas nie obcho
dzić, z jakich źródeł czerpały swoją odrębność.
Jesienin miał dziewięć lat podczas wojny rosyjsko-japoń
skiej, dziesięć —• w chwili wybuchu pierwszej rewolucji ro
syjskiej, dziewiętnaście — gdy zaczęła się wojna światowa,
dwadzieścia dwa — gdy nastąpiła rewolucja lutowa i paź
dziernikowa 1917 roku. Osiem ostatnich lat jego życia — to
okres wojny domowej w Rosji, komunizmu wojennego, na
stępnie nowej polityki ekonomicznej (NEPu), choroby
i śmierci Lenina. Takie są ramy historyczne tej egzysten
cji.
Riazań leży niespełna dwieście kilometrów na południowy
wschód od Moskwy. Pod koniec dziewiętnastego wieku ta
stolica guberni liczyła poniżej pięćdziesięciu tysięcy miesz
kańców, posiadała jeden zakład przemysłowy (fabrykę płu
gów), dwadzieścia cztery cerkwie i trzy klasztory. Innych
miast w guberni riazańskiej nie było. Gęste lasy sąsiado
wały tutaj z rozległym stepem i zielonymi żuławami nad
Oką. 94% mieszkańców guberni stanowiła ludność wiejska,
w której rękach znajdowało się około 50% użytków rolnych.
Na „duszę" chłopską przypadała przeciętnie jedna dziesięci
na ziemi. Wielu chłopów z riazańszczyzny szukało środków
do życia poza granicami guberni —• ze zjawiskiem tym ze
tkniemy się i w rodzinie poety. Rodzina poety — jak za
pewne niejedna rodzina chłopska w owych czasach, na tych
terenach — dostarczy wymownych ilustracji także dla in
nych stwierdzeń ogólnych. Statystyka przytacza liczbę 9 le
karzy i 11 felczerów na sto tysięcy mieszkańców — a biograf
Jesienina notuje, że czworo spośród jego rodzeństwa zmarło
w kołysce, on był pierwszym dzieckiem, które pozostało przy
życiu. Kwitł na wsi riazańskiej analfabetyzm — i nigdy nie
poznała liter matka Sergiusza, mimo że jej ojciec, Fiodor
Titow, rozczytywał się w Piśmie świętym. Istotniejszą rolę
kulturalną odgrywał tutaj jedynie Kościół — oficjalny pra
wosławny bądź sekciarski, tzw. staroobrzędowy, powstały
w XVII wieku w wyniku niezgody na reformę ksiąg litur
gicznych. Staroobrzędowcem był m. in. dziadek Titow.
Konstantinowo leży na północ od Riazania, trzydzieści ki-
Dom w Konstantinowie
7
lometrów w górą Oki. Najmłodsza siostra poety, Aleksandra,
opisuje ojczyste sioło w słowach następujących: „Była to
spokojna, czysta, tonąca w zieleni wieś. Główną jej ozdobę
stanowiła stojąca pośrodku cerkiew... Z cerkwią, z dźwię
kiem dzwonu związane jest całe życie wsi. Zimą, w potężną
zamieć, kiedy niepodobna wyjść z domu, rozlega się rzad
kie bicie wielkiego dzwonu... Na lewo od wrót cerkiewnych,
w głębi wsi, stał jeden z dwóch domów naszego duszpaste
rza... Za cerkwią, u zbocza góry, na której znajdował się
stary cmentarz, wznosiło się ogrodzenie z bali, wzdłuż któ
rego rosła łozina. Ogrodzenie to, ciągnące się prawie do
samej rzeki i ogarniające bodaj że trzecią część całego kon
stantynowskiego podgórza, otaczało majątek dziedziczki
Kaszyn... Z przeciwległej strony wsi ustawiły się w szereg
zwyczajne chłopskie chałupy, za których obejściami ciąg
nęły się wąskie długie pasma ogrodów warzywnych lub
sadów. Pośród tych domów naprzeciwko cerkwi stał i nasz
dom."
Dom ten zbudował dziadek' poety, Nikita Jesienin lub
Jasienin (w dokumentach można spotkać obie formy nazwi-
(
ska), o przydomku „Mnich", związanym z przydługim ka-
walerstwem. Przydomek ten odziedziczyły później jego dzie
ci i wnuki. Nikita Jesienin zmarł, kiedy synowie jego —
Aleksander i Iwan — byli jeszcze mali. Wdowa Agrafiena
wynajmowała izbę lokatorom. Synów umieściła w terminie:
Aleksandra u moskiewskiego rzeznika, Iwana zaś, również
w Moskwie, u blacharza.
Czeladnik rzeźnicki Aleksander Jesienin zjawił się na wsi,
kiedy nastąpiła pora żeniaczki. „Nasi rodzice pobrali się bar
dzo wcześnie — opowiada siostra poety — kiedy ojciec miał
osiemnaście lat, a matka szesnaście i pół. Odprawiwszy we
sele, ojciec wrócił do Moskwy, a matka została w domu te
ściowej. Od pierwszych dni poczuły do siebie niechęć, i od
razu zaczęły się scysje. Wszechwładną gospodynią była
babka. W jej domu nadal kwaterowali lokatorzy, było ich
wielu i trzeba było dla nich gotować, prać, nosić wodę, po
wszystkich sprzątać. Prawie cała praca spoczywała na bar
kach matki, a nagrodą jej było gderanie i krzywe spojrzenie
8
Chłopiec spod Riazania
teściowej. Ojciec nasz, jak przedtem, wysyłał swoją pensję
matce." Kiedy ożenił się również Iwan i w domu pojawiła
się druga synowa, sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej na
pięta. Iwan nic nie przysyłał do domu i Tatiana Jesienina
buntowała się przeciwko takiej nierówności. Była i wcze
śniejsza przyczyna rozdźwięków w rodzinie: konflikt Fio
dora Titowa z Jesieninami, zapewne zresztą także na tle
materialnym. „Kłótnia ta •— pisze druga siostra poety, Ka
tarzyna —• ciężko odbiła się na całym dalszym życiu matki,
a zwłaszcza na dzieciństwie Sergiusza^.. Dziadek późno za
brał się do uregulowania życia matki i po nieudanych pró
bach też się od niej odsunął. Po kilku latach nasza matka
z trzyletnim Sergiuszem na rękach opuściła dom Jesieninów.
Dziadek wziął Sergiusza do siebie, a matkę posłał do mia
sta, by zarabiała na chleb dla siebie i dziecka." Wysyłając
córkę do Riazania na służbę, Fiodor Titow kazał jej przy
syłać na utrzymanie dziecka trzy ruble miesięcznie. „Mat
ka nie żyła z ojcem pięć lat — kontynuuje siostra poety —
i Sergiusz przez cały ten czas był u dziadka i babki Natalii.
Nie widując matki ani ojca, Sergiusz uważał się za sierotę,
a nieraz czuł się bardziej skrzywdzony i zraniony niż praw
dziwy sierota." Zofia Winogradska, autorka książki o Je
sieninie, opartej w znacznej mierze na jego własnych rela
cjach, dorzuca i taki szczegół: „Matkę traktował w dzie
ciństwie jak obcą kobietę, i kiedy przychodziła do dziadka,
u którego przebywał, i skarżyła się na kłopoty rodzinne,
pocieszał ją: — Czemu płaczesz? Nie biorą cię za mąż? Nie
płacz, znajdziemy ci narzeczonego, wydamy za mąż."
Wizerunek Tatiany Fiodorowny li tylko jako zapłakanej
ofiary despotycznych krewnych byłby jednak niedokładny.
Świadczy o tym przyjście na świat przyrodniego brata po
ety —• Aleksandra Iwanowicza Razgulajewa. Urodził się on
w okresie dłuższej nieobecności męża Tatiany w Konstan-
tinowie. Nigdy nie zdobył wykształcenia i do końca życia
ciężko pracował fizycznie. Żadne z rodzeństwa — Sergiusz,
Katia ani Szura — nawet nie wspomina o jego istnieniu...
W autobiografiach poety wszystkie w ogóle okoliczności,
o których mowa, podane są w sposób nader lakoniczny
Dziadek Fiodor
9
i enigmatyczny: „Rosłem pod opieką babki i dziadka" (1923).
Albo: „Dzieciństwo spędziłem u dziadka i babki po kądzieli
w drugiej części wsi" (1924). Sformułowania te ukrywają
prawdopodobnie głęboki uraz dzieciństwa. Najobszerniej
sze — zawiera motywację nie odpowiadającą faktom: „Od
trzeciego roku życia, ze względu na ubóstwo ojca i dużą
liczebność rodziny, zostałem oddany na wychowanie dość
zamożnemu dziadkowi po kądzieli" (1922).
W każdym razie dziadek Fiodor z babką Natalią stali się
rzeczywistymi wychowawcami małego Sergiusza i bardziej
od rodziców wpłynęli na kształtowanie się charakteru
chłopca. Dziadek był postacią malowniczą. „Roztropny
w mowie, hulający z gestem i niepohamowany w złości" —•
tak określa go w swoich wspomnieniach Katarzyna. Za mło
du trudnił się flisactwem i po pewnym czasie dorobił się
kilku własnych barek. „W domu niczego nie brakowało.
Rodzina jego składała się z trzech synów i córki (naszej
matki). Trzymał parobka i służącą, a chleba starczało
zawsze do nowych zbiorów. Konie i uprząż były najlepsze .
we wsi. Z początkiem wiosny dziadek ruszał do Pitra i pły
wał na barkach do późnej jesieni. Zgodnie ze zwyczajem,
chłopi wracający do domu z zarobkiem winni byli odwdzię
czyć się Bogu, i nasza cerkiew otrzymywała od nich wszel
kie dary: świeczniki, dywany, bogate ikony... Dziadek był
bardzo hojny i cieszył się za to względami duchowieństwa...
Po dokonaniu rozliczeń z Panem Bogiem wypadało się za
bawić. Koło domu ustawiano beczki z brahą i wódką.
— Pijcie! Jedzcie! Bawcie się, prawosławni! — nawoły
wał dziadek. — Ciułać groszy nie warto, na tamten świat
nic nie zabierzemy...
Dziadek dobrze śpiewał i chętnie słuchał ładnego śpiewu.
Zabawa trwała z tydzień, albo i dłużej. Potem bawiono się
rzadziej, już tylko w dni targowe — wtorki, a u schyłku
zimy z braku pieniędzy zaprzestawano zabaw. Wówczas
następowały czarne dni w domu Titowa. Coraz to rozlegały
się krzyki dziadka... I zaczynały się połajanki o sól, za
pałki, naftę. Wszystko zamierało w domu Titowów, kiedy
dziadek był zły."
[ Pobierz całość w formacie PDF ]