Esquivel Laura - Przepiórki w płatkach róży, ebooki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Laura EsquivelPrzepiórki w płatkach różPowied w zeszytach na każdy miesišc - przepisy kucharskie,historie miłosne tudzież porady domowe zawierajšcaTłumaczyła Elżbieta KomarnłckaGwiazdkowe bułeczkiSkładniki1 puszka sardynek0,5 kiełbasy1 cebulalebiodka1 puszka chile serrano 10 bułeczekSposób przyrzšdzaniaC,'ebula musi byd pokrojona drobniutko. Żeby uniknšd przy-krego łzawienia, które zwykle występuje przytej czynnoci, raŹdzę położyd sobie mały kawałek cebuli na ciemieniu. Kiedy kroi się cebulę, najgorszy niejest sam fakt płakania, tylko to, że jak człowiek zacznie płakad i jak to mówiš zaskoczy, to już niemoże przestad. Nie wiem, czy paostwu się to zdarzyło, bo mnie, jeli mam byd szczera, owszem.Mnóstwo razy. Mama twierdziła, że to dlatego, iż jestem tak samo wrażliwa na cebulę jak mojacioteczna babka Tita.Podobno Tita była tak wrażliwa, że będšc jeszcze w brzuchu mojej prababki, płakała i płakała, kiedy takroiła cebulę; płakała tak głono, że Nacha, kucharka, która była trochę przygłucha, słyszała jej płaczzupełnie wyranie. Pewnego dnia te łkania były tak gwałtowne, że przyspieszyły poród. Moja prababkanawet słowa nie zdšżyła powiedzied. Tita przyszła na wiat przedŹwczenie, na kuchennym stole, wródzapachów zupy makaroŹnowej, która się włanie gotowała, tymianku, lici laurowych, kolendry, ciepłegomleka, czosnku i, oczywicie, cebuli. Jak można się domylid, zwyczajowy klaps nie był potrzebny, bo Titaurodziła się, płaczšc już z góry, byd może dlatego, że znała swój los i wiedziała, że w tym życiu nie będziejej dane wyjd za mšż. Nacha opowiadała, że Tita została dosłownie wypchniętana ten padół przez potężnš falę łez, która rozlała się po stole i po kuchennej podłodze.Po południu, kiedy domownicy ochłonęli z wrażenia, a woda dzięki promieniom słooca zdšżyławyparowad, Nacha sprzštnęła resztki łez z czerworjej posadzki. Zebrana w ten sposób sól wypełniłapięciokilogramowy worek i używana była w kuchni przez długi czas. Ów niezwyczajny poródspowodował, że Tita czuła ogromny sentyment do kuchni i spędzała w niej większod swego życiawłaciwie od urodzenia. Gdy miała zaledwie dwa dni, jej ojciec, to znaczy mój pradziadek, zmarł na zawałserca. Mama Elena tak się tym przejęła, że straciła pokarm. Jako że w tych czasach nie znano mleka wproszku ani niczego w tym rodzaju, a żadnej mamki nie udało się znaled, powstał prawdziŹwy kłopot,jak zaspokoid głód małej. Nacha, która wiedziała wszystko, wszyciutko o kuchni, a także o wielu innychrzeŹczach, które tu akurat nie majš znaczenia, podjęła się karmienia Tity. Uważała, że ona najlepiejpotrafi ułożyd żołšdek niewinnej dzieciny", mimo że nigdy nie była mężatkš i sama nie miała dzieci. Niepotrafiła czytad ani pisad, za to na temat kuchni wiedzę miała tak głębokš, jak nikt inny. Mama Elenaprzystała na to z radociš zbyt wiele bowiem miała własnych strapieo i tej wielkiej odpowiedzialnoci,jakš było prowadzenie gospoŹdarstwa tak, by móc za to dzieci wyżywid i odpowiednio wyŹkształcidżeby martwid się dodatkowo o należyte karmienie maleostwa.Tak oto jeszcze tego samego dnia Tita przeprowadziła się do kuchni i wród kukurydzianych kleików iziołowych her-batek rosła na zdrowš, dorodnš dziewczynkę. Nic więc dziw-nego, że rozwinšł się w niejszósty zmysł do wszystkiego, co miało zwišzek zjedzeniem. Na przykład godziny jej karmieniadostosowane były do rozkładu kuchennych zajęd: kiedy rano Tita czuła, że fasola już się dogotowuje, lubw południe słyszała, że woda na parzenie kur już bulgoce, albo kiedy wieczorem piekło się chleb nakolację wiedziała, że pora upomnied się o jedzenie.10Czasami płakała bez powodu, na przykład kiedy Nacha kroiła cebulę, ale obydwie znały przyczynę tychłez i nie traktowały ich serio. Nawet bawiły je one do tego stopnia, że w dzieciostwie Tita nie odróżniałazbytnio łez smutku od łez radoci. Dla niej miech był tylko formš płaczu.W ten sam sposób myliła radod życia z radociš jedzenia. Znała życie z perspektywy kuchni, niełatwowięc jej było zrozuŹmied wiat zewnętrzny. Ten ogromny wiat, który prowadził od kuchennych drzwi wgłšb domu, gdyż ten drugi, który graniczył z kuchennymi drzwiami prowadzšcymi na patio, do ogrodu,do warzywnika należał do niej bez reszty, panowała nad nim. Zupełnie inaczej niż jej siostry, którymten wiat wydawał się straszny i pełen nieznanych zagrożeo. Uważały, że zabawy ku-chenne sš głupie iniebezpieczne, a jednak którego dnia Tita przekonała je, że taniec kropel wody padajšcych na rozgrzanšrynkę może byd wspaniałym widowiskiem.Kiedy Tita podpiewujšc, potrzšsała rytmicznie rękoma, żeby krople wody spadały na rynkę i taoczyły",Rosaura wcinięta w kšt patrzyła na niš z przerażeniem, natomiast Gertrudis, którš ta zabawaŚ jakwszystko, co miało zwišzek z ruchem, rytmem i muzykš szalenie pocišgała, przyłšczyła się do niej zzapaŹłem. W tej sytuacji Rosaura, chcšc nie chcšc, usiłowała zrobid to samo, ale prawie nie zamoczyłaršk i robiła wszystko z takim strachem, że nie osišgnęła zamierzonego efektu. Wówczas Tita spróbowałapomóc siostrze, przycišgajšc jej dłonie bliżej kuŹchennej płyty. Rosaura się opierała i te przepychankiskooczyły się tak, że Tita w wielkiej złoci puciła jej ręce, a te, siłš bezŹwładu, opadły na rozpalonšrynkę. Oprócz porzšdnego lania Tita dostała zakaz bawienia się z siostrami w obrębie swojego wiata.Wtedy towarzyszkš jej zabaw została Nacha. Wspólnie spędzały czas, wymylajšc rozrywki zawszezwišzane z kuchniš. PewneŹgo dnia zobaczyły w miasteczku człowieka, który robił zwierzštŹka zpodłużnych baloników, i postanowiły wykorzystad jego metodę, używajšc do zabawy kawałków kiełbasy.Tworzyły w ten sposób nie tylko zwierzęta powszechnie znane, lecz rów-11nież takie, które miały szyję łabędzia, nogi psa, a ogon konia, ot, co im wpadło do głowy.Kłopot zaczynał się dopiero, kiedy trzeba było tę kiełbasę smażyd. Tita przeważnie protestowała. Wjednym tylko przypadŹku pozwalała na to bez oporów kiedy przyrzšdzało się jej ukochanegwiazdkowe bułeczki. Wtedy nie tylko bez żalu poŹwięcała swoje zwierzštka, ale wesoło patrzyła, jaksię przypieŹkajš na patelni.Kiełbasę na nadzienie należy smażyd bardzo uważnie na małym ogniu tak, by była dobrze wysmażona, azbytnio się nie przyrumieniła. Kiedy jest gotowa, zdejmuje się jš z ognia i doŹdaje sardynki, z którychuprzednio wycišga się szkielet. Należy również koniecznie zdrapad nożem czarne plamy znajdujšce się naskórze ryby. Razem z sardynkami dodaje się cebulę, posiekaŹne chile i zmielonš lebiodkę. Przygotowanew ten sposób nadzieŹnie należy odstawid na jaki czas.Tita ogromnie lubiła ten moment, lubiła zapach, który unosił się wtedy z nadzienia, gdyż zapachy majš todo siebie, że przyŹwodzš na pamięd przeszłod z wszystkimi jej dwiękami i pach-nieniami, niemożliwymido powtórzenia w chwili obecnej. Z rozŹkoszš brała głęboki wdech i wraz z dymem, i tym specyficznymzapachem, który do niej docierał, wędrowała ku zakamarkom swojej pamięci.Na próżno próbowała sobie przypomnied, kiedy pierwszy raz zapachniały jej te bułeczki, bo możliwe, żebyło to jeszcze przed jej urodzeniem. Nie da się wykluczyd, że owo niespotykane poŹłšczenie kiełbasy zsardynkami zaintrygowało jš do tego stopnia, iż postanowiła porzucid spokój eteru i wybrała brzuchMamy Eleny, by zostad jej córkš i przez to wejd do rodziny De la Garza, gdzie jadło się tak wybornie igdzie kiełbasę przyrzšdzano w tak szczególny sposób.Na ranczo Mamy Eleny przygotowywanie kiełbas było praŹwdziwym rytuałem. Dzieo wczeniejzaczynano obierad czosŹnek, czycid chile i mled przyprawy. Wszystkie kobiety z domu musiały brad wtym udział: Mama Elena, jej córki Gertrudis,12Rosaura i Tita, Nacha, kucharka, i służšca Chencha. Po południu siadywały przy stole w jadalni i wródrozmów i żartów czas upływał szybko, aż zaczynało się zmierzchad. Wtedy Mama Elena mówiła:Na dzisiaj dosyd.Mówiš, że mšdrej głowie dod dwie słowie, toteż słyszšc to zdanie, wszystkie wiedziały, co do nichnależy. Więc najpierw sprzštały stół, a potem każda robiła swoje: jedna zaganiała kury, druga wycišgaławiadrami wodę ze studni, żeby była gotowa na niadanie, inna znów przynosiła drewno do pieca. Tegodnia nie było ani prasowania, ani haftowania, ani szycia. Póniej każda udawała się do swojej sypialni,poczytała trochę, pomodliła się i szła spad. W czasie jednego z takich wieczorów, zanim Mama Elenapozwoliła wstad od stołu, Tita, która miała podówczas piętnacie lat, owiadczyła matce drżšcymgłosem, że chciałby z niš rozmawiad Pedro Muzšuiz...A czegóż ten pan może chcied ode mnie? zapytałaMama Elena po chwili nie kooczšcej się ciszy, która zmroziładuszę Tity.Nie wiem odparła ledwie dosłyszalnym głosem.Mama Elena obrzuciła jš spojrzeniem będšcym dla Titykwintesencjš długich lat tyranii, których dowiadczyła cała roŹdzina, i powiedziała:Lepiej powiedz mu od razu, że jeli ma zamiar prosido twojš rękę, to niech da sobie spokój. Zabierze mi tylko czas,a i tak nic nie wskóra. Wiesz dobrze, że jeste najmłodszšz córek i dlatego masz obowišzek opiekowad się mnš, dopókinie umrę.Powiedziawszy to, Mama Elena podniosła się wolno, włożyła okulary do kieszeni fartucha i tonemkooczšcym dyskusję oznajŹmiła:No, na dzisiaj dosyd!Tita wiedziała, że w tym domu dialog nie należy do przyjęŹtych form porozumiewania się, jednak po razpierwszy w życiu spróbowała przeciwstawid się ro... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl upanicza.keep.pl
Laura EsquivelPrzepiórki w płatkach różPowied w zeszytach na każdy miesišc - przepisy kucharskie,historie miłosne tudzież porady domowe zawierajšcaTłumaczyła Elżbieta KomarnłckaGwiazdkowe bułeczkiSkładniki1 puszka sardynek0,5 kiełbasy1 cebulalebiodka1 puszka chile serrano 10 bułeczekSposób przyrzšdzaniaC,'ebula musi byd pokrojona drobniutko. Żeby uniknšd przy-krego łzawienia, które zwykle występuje przytej czynnoci, raŹdzę położyd sobie mały kawałek cebuli na ciemieniu. Kiedy kroi się cebulę, najgorszy niejest sam fakt płakania, tylko to, że jak człowiek zacznie płakad i jak to mówiš zaskoczy, to już niemoże przestad. Nie wiem, czy paostwu się to zdarzyło, bo mnie, jeli mam byd szczera, owszem.Mnóstwo razy. Mama twierdziła, że to dlatego, iż jestem tak samo wrażliwa na cebulę jak mojacioteczna babka Tita.Podobno Tita była tak wrażliwa, że będšc jeszcze w brzuchu mojej prababki, płakała i płakała, kiedy takroiła cebulę; płakała tak głono, że Nacha, kucharka, która była trochę przygłucha, słyszała jej płaczzupełnie wyranie. Pewnego dnia te łkania były tak gwałtowne, że przyspieszyły poród. Moja prababkanawet słowa nie zdšżyła powiedzied. Tita przyszła na wiat przedŹwczenie, na kuchennym stole, wródzapachów zupy makaroŹnowej, która się włanie gotowała, tymianku, lici laurowych, kolendry, ciepłegomleka, czosnku i, oczywicie, cebuli. Jak można się domylid, zwyczajowy klaps nie był potrzebny, bo Titaurodziła się, płaczšc już z góry, byd może dlatego, że znała swój los i wiedziała, że w tym życiu nie będziejej dane wyjd za mšż. Nacha opowiadała, że Tita została dosłownie wypchniętana ten padół przez potężnš falę łez, która rozlała się po stole i po kuchennej podłodze.Po południu, kiedy domownicy ochłonęli z wrażenia, a woda dzięki promieniom słooca zdšżyławyparowad, Nacha sprzštnęła resztki łez z czerworjej posadzki. Zebrana w ten sposób sól wypełniłapięciokilogramowy worek i używana była w kuchni przez długi czas. Ów niezwyczajny poródspowodował, że Tita czuła ogromny sentyment do kuchni i spędzała w niej większod swego życiawłaciwie od urodzenia. Gdy miała zaledwie dwa dni, jej ojciec, to znaczy mój pradziadek, zmarł na zawałserca. Mama Elena tak się tym przejęła, że straciła pokarm. Jako że w tych czasach nie znano mleka wproszku ani niczego w tym rodzaju, a żadnej mamki nie udało się znaled, powstał prawdziŹwy kłopot,jak zaspokoid głód małej. Nacha, która wiedziała wszystko, wszyciutko o kuchni, a także o wielu innychrzeŹczach, które tu akurat nie majš znaczenia, podjęła się karmienia Tity. Uważała, że ona najlepiejpotrafi ułożyd żołšdek niewinnej dzieciny", mimo że nigdy nie była mężatkš i sama nie miała dzieci. Niepotrafiła czytad ani pisad, za to na temat kuchni wiedzę miała tak głębokš, jak nikt inny. Mama Elenaprzystała na to z radociš zbyt wiele bowiem miała własnych strapieo i tej wielkiej odpowiedzialnoci,jakš było prowadzenie gospoŹdarstwa tak, by móc za to dzieci wyżywid i odpowiednio wyŹkształcidżeby martwid się dodatkowo o należyte karmienie maleostwa.Tak oto jeszcze tego samego dnia Tita przeprowadziła się do kuchni i wród kukurydzianych kleików iziołowych her-batek rosła na zdrowš, dorodnš dziewczynkę. Nic więc dziw-nego, że rozwinšł się w niejszósty zmysł do wszystkiego, co miało zwišzek zjedzeniem. Na przykład godziny jej karmieniadostosowane były do rozkładu kuchennych zajęd: kiedy rano Tita czuła, że fasola już się dogotowuje, lubw południe słyszała, że woda na parzenie kur już bulgoce, albo kiedy wieczorem piekło się chleb nakolację wiedziała, że pora upomnied się o jedzenie.10Czasami płakała bez powodu, na przykład kiedy Nacha kroiła cebulę, ale obydwie znały przyczynę tychłez i nie traktowały ich serio. Nawet bawiły je one do tego stopnia, że w dzieciostwie Tita nie odróżniałazbytnio łez smutku od łez radoci. Dla niej miech był tylko formš płaczu.W ten sam sposób myliła radod życia z radociš jedzenia. Znała życie z perspektywy kuchni, niełatwowięc jej było zrozuŹmied wiat zewnętrzny. Ten ogromny wiat, który prowadził od kuchennych drzwi wgłšb domu, gdyż ten drugi, który graniczył z kuchennymi drzwiami prowadzšcymi na patio, do ogrodu,do warzywnika należał do niej bez reszty, panowała nad nim. Zupełnie inaczej niż jej siostry, którymten wiat wydawał się straszny i pełen nieznanych zagrożeo. Uważały, że zabawy ku-chenne sš głupie iniebezpieczne, a jednak którego dnia Tita przekonała je, że taniec kropel wody padajšcych na rozgrzanšrynkę może byd wspaniałym widowiskiem.Kiedy Tita podpiewujšc, potrzšsała rytmicznie rękoma, żeby krople wody spadały na rynkę i taoczyły",Rosaura wcinięta w kšt patrzyła na niš z przerażeniem, natomiast Gertrudis, którš ta zabawaŚ jakwszystko, co miało zwišzek z ruchem, rytmem i muzykš szalenie pocišgała, przyłšczyła się do niej zzapaŹłem. W tej sytuacji Rosaura, chcšc nie chcšc, usiłowała zrobid to samo, ale prawie nie zamoczyłaršk i robiła wszystko z takim strachem, że nie osišgnęła zamierzonego efektu. Wówczas Tita spróbowałapomóc siostrze, przycišgajšc jej dłonie bliżej kuŹchennej płyty. Rosaura się opierała i te przepychankiskooczyły się tak, że Tita w wielkiej złoci puciła jej ręce, a te, siłš bezŹwładu, opadły na rozpalonšrynkę. Oprócz porzšdnego lania Tita dostała zakaz bawienia się z siostrami w obrębie swojego wiata.Wtedy towarzyszkš jej zabaw została Nacha. Wspólnie spędzały czas, wymylajšc rozrywki zawszezwišzane z kuchniš. PewneŹgo dnia zobaczyły w miasteczku człowieka, który robił zwierzštŹka zpodłużnych baloników, i postanowiły wykorzystad jego metodę, używajšc do zabawy kawałków kiełbasy.Tworzyły w ten sposób nie tylko zwierzęta powszechnie znane, lecz rów-11nież takie, które miały szyję łabędzia, nogi psa, a ogon konia, ot, co im wpadło do głowy.Kłopot zaczynał się dopiero, kiedy trzeba było tę kiełbasę smażyd. Tita przeważnie protestowała. Wjednym tylko przypadŹku pozwalała na to bez oporów kiedy przyrzšdzało się jej ukochanegwiazdkowe bułeczki. Wtedy nie tylko bez żalu poŹwięcała swoje zwierzštka, ale wesoło patrzyła, jaksię przypieŹkajš na patelni.Kiełbasę na nadzienie należy smażyd bardzo uważnie na małym ogniu tak, by była dobrze wysmażona, azbytnio się nie przyrumieniła. Kiedy jest gotowa, zdejmuje się jš z ognia i doŹdaje sardynki, z którychuprzednio wycišga się szkielet. Należy również koniecznie zdrapad nożem czarne plamy znajdujšce się naskórze ryby. Razem z sardynkami dodaje się cebulę, posiekaŹne chile i zmielonš lebiodkę. Przygotowanew ten sposób nadzieŹnie należy odstawid na jaki czas.Tita ogromnie lubiła ten moment, lubiła zapach, który unosił się wtedy z nadzienia, gdyż zapachy majš todo siebie, że przyŹwodzš na pamięd przeszłod z wszystkimi jej dwiękami i pach-nieniami, niemożliwymido powtórzenia w chwili obecnej. Z rozŹkoszš brała głęboki wdech i wraz z dymem, i tym specyficznymzapachem, który do niej docierał, wędrowała ku zakamarkom swojej pamięci.Na próżno próbowała sobie przypomnied, kiedy pierwszy raz zapachniały jej te bułeczki, bo możliwe, żebyło to jeszcze przed jej urodzeniem. Nie da się wykluczyd, że owo niespotykane poŹłšczenie kiełbasy zsardynkami zaintrygowało jš do tego stopnia, iż postanowiła porzucid spokój eteru i wybrała brzuchMamy Eleny, by zostad jej córkš i przez to wejd do rodziny De la Garza, gdzie jadło się tak wybornie igdzie kiełbasę przyrzšdzano w tak szczególny sposób.Na ranczo Mamy Eleny przygotowywanie kiełbas było praŹwdziwym rytuałem. Dzieo wczeniejzaczynano obierad czosŹnek, czycid chile i mled przyprawy. Wszystkie kobiety z domu musiały brad wtym udział: Mama Elena, jej córki Gertrudis,12Rosaura i Tita, Nacha, kucharka, i służšca Chencha. Po południu siadywały przy stole w jadalni i wródrozmów i żartów czas upływał szybko, aż zaczynało się zmierzchad. Wtedy Mama Elena mówiła:Na dzisiaj dosyd.Mówiš, że mšdrej głowie dod dwie słowie, toteż słyszšc to zdanie, wszystkie wiedziały, co do nichnależy. Więc najpierw sprzštały stół, a potem każda robiła swoje: jedna zaganiała kury, druga wycišgaławiadrami wodę ze studni, żeby była gotowa na niadanie, inna znów przynosiła drewno do pieca. Tegodnia nie było ani prasowania, ani haftowania, ani szycia. Póniej każda udawała się do swojej sypialni,poczytała trochę, pomodliła się i szła spad. W czasie jednego z takich wieczorów, zanim Mama Elenapozwoliła wstad od stołu, Tita, która miała podówczas piętnacie lat, owiadczyła matce drżšcymgłosem, że chciałby z niš rozmawiad Pedro Muzšuiz...A czegóż ten pan może chcied ode mnie? zapytałaMama Elena po chwili nie kooczšcej się ciszy, która zmroziładuszę Tity.Nie wiem odparła ledwie dosłyszalnym głosem.Mama Elena obrzuciła jš spojrzeniem będšcym dla Titykwintesencjš długich lat tyranii, których dowiadczyła cała roŹdzina, i powiedziała:Lepiej powiedz mu od razu, że jeli ma zamiar prosido twojš rękę, to niech da sobie spokój. Zabierze mi tylko czas,a i tak nic nie wskóra. Wiesz dobrze, że jeste najmłodszšz córek i dlatego masz obowišzek opiekowad się mnš, dopókinie umrę.Powiedziawszy to, Mama Elena podniosła się wolno, włożyła okulary do kieszeni fartucha i tonemkooczšcym dyskusję oznajŹmiła:No, na dzisiaj dosyd!Tita wiedziała, że w tym domu dialog nie należy do przyjęŹtych form porozumiewania się, jednak po razpierwszy w życiu spróbowała przeciwstawid się ro... [ Pobierz całość w formacie PDF ]