Elfy i ludzie - PIATEK TOMASZ, Ebooki w TXT

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tomasz PiatekElfy i ludzieUkochani poddani Cesarza tom 32004SynopsisElfy i ludzie to trzeci i ostatni tom sagi Ukochani Poddani Cesarza. Oto przypomnienie wydarzen, ktore mialy miejsce w tomie pierwszym, zatytulowanym Zmije i krety, oraz w tomie drugim Szczury i rekiny.Jestesmy w Cesarstwie. Jedynym Cesarstwie. Poza nim nie istnieje nic - jedynie morza oblewajace zewszad ziemie tego ogromnego panstwa. Na morzach nie ma nic, bo Cesarz kazal zniszczyc wszystkie wyspy. A potem wszystkie okrety.Nie zawsze tak bylo. Kiedys nie istnialo Cesarstwo, tylko wiele walczacych ze soba krolestw. Zyly w nich rozmaite ludy i rasy. Zyly niesmiertelne elfy, niesmiertelne krasnoludy oraz wiele roznych ludzkich narodow i grup etnicznych: skosnoocy Nihongowie, ciemnowlosi Poludniowcy, jasnowlosi mieszkancy Polnocy. Temu chaosowi polozyl kres nowy wladca, ktory zjednoczyl wszystkie ziemie, aby zaprowadzic jednolita wladze. Nikt teraz nie moze nawet snic o zyciu poza zasiegiem rzadow Cesarza. Pozbawieni swej dawnej wyspiarskiej ojczyzny Nihongowie zostali platnymi zolnierzami Cesarza. Elfy obcinaja sobie spiczaste koniuszki uszu, aby upodobnic sie do ludzi i nie razic nikogo swoja odrebnoscia. Bardziej upartym krasnoludom zdziera sie brody. Zakute w kajdany, musza pracowac w Cesarskich Kopalniach. Wszyscy poddani Cesarza maja byc rowni, a to wyklucza roznice - nawet slowa "elf" i "krasnolud" sa zakazane. Kazde przewinienie karane jest okrutna smiercia albo, co gorsza, zamknieciem w miejscu o nazwie Romb. Rombu wszyscy boja sie bardziej niz kazni. Czesc krasnoludow ukryla sie w podziemnych kanalach pod ludzkimi miastami.Wszyscy czcza Swiety Obraz, wyobrazajacy powstanie ludzi. Zostali oni, jak mowi legenda, stworzeni przez tajemniczych Ukrytych, ktorych postaci maja byc widoczne na Obrazie. Niestety, prawie nikt jeszcze go w calosci nie widzial, poniewaz kaplani skrywaja go za zaslona i tylko od czasu do czasu odslaniaja fragmenty. Na tych niepokojacych fragmentach widac strzepy ludzkich narzadow, a takze zmije i krety. Przypuszczenie, ze ludzie powstali z tych zwierzat, nie jest wyraznie formulowane, ale istnieje chyba w kazdej glowie.Sprawe bardzo komplikuje fakt, ze sa rozne wersje Swietego Obrazu i nikt nie wie, ktora jest prawdziwa. Dlatego gdy znakomity zlodziej Vendi kradnie jedna z kopii i znajduje na niej cos ciekawego, traktuje to jako najwazniejsze odkrycie swojego zycia. Bezpiecznie chowa obraz i nawet na torturach nie zdradza miejsca jego ukrycia. Przed smiercia wskazuje je swojej kochance Jondze.Jonga pragnie pomscic smierc kochanka, zabijajac Cesarza, najwazniejszego i pierwszego sprawce wszelkiego zla, ktore ja otacza. W tym celu wkreca sie w szeregi sluzacych Tundu Embroi, tchorzliwego Cesarskiego Generala. Zmusza go do zdrady i ucieka z nim w strone Farsitan - Cesarskiego Miasta Niemych. Tam mieszkaja wszyscy ci, ktorym Cesarz kazal wyrwac jezyk. Tam tez tchorzliwy general Tundu Embroja odkrywa osobiste powody do zemsty. Okazuje sie, ze gdy uciekl z Jonga, jego zona i synek zostali zeslani wlasnie do Farsitan, gdzie brutalnie ich okaleczono.Rownoczesnie z miasta Biela Woda wyrusza na Polnoc specjalna dwuosobowa grupa zadaniowa, skladajaca sie z pieknego majora Hengista i pieknej kaplanki, pani haruspik Virmy. Ich zadaniem jest odnalezienie, przewiezienie i oddanie do dyspozycji wladz na Poludniu osobliwej kopii Swietego Obrazu, ktora podobno znajduje sie w polnocnych regionach. Po drodze Virma wyznaje Hengistowi, ze jest jego matka. Oboje sa piekni i wygladaja mlodo, poniewaz sa elfami. Virma mowi o tym, ze w rzeczywistosci elfy sa Ukrytymi i stworzyly ludzi. Nie wiedzialy jednak, ze te istoty beda tak pokraczne, a przede wszystkim - smiertelne. Teraz czesc elfow ukryla sie za morzami, na Snieznej Rowninie. Ow lodowaty, znajdujacy sie poza Cesarstwem teren znany jest tylko elfom, ktore zyja tam dzieki cieplodrzewom - specjalnym organizmom emitujacym wysoka temperature. Porozumiewajac sie telepatycznie, elfy spiskuja przeciw Cesarzowi w Cesarstwie i na Snieznej Rowninie. Pragna odnalezc oryginal Swietego Obrazu, poniewaz dzieki niemu mozna rozlozyc smiertelnych, nieszczesliwych i okrutnych ludzi na mniej niebezpieczne skladniki pierwsze - zmije i krety. To samo da sie osiagnac za pomoca pewnej melodii, ta jednak dziala jedynie na tych ludzi, ktorzy ja slysza, podczas gdy Obraz moze zlikwidowac wszystkich smiertelnikow swiata w tym samym momencie.Virma zdradza Hengistowi, ze za stworzenie ludzi, wynikajace z przemoznego, ale niedojrzalego pragnienia milosci i ojcostwa, odpowiedzialny jest Mistrz - najwiekszy czarodziej wsrod elfow. Poniewaz elfy rzadko maja dzieci, Mistrz chcial zapewnic im ojcostwo hurtem, tworzac rase Dzieci Elfow. Te dzieci okazaly sie bardzo niesforne i nietrwale. Po tej katastrofie Mistrz przepadl, a krasnoludy obwinily elfy za nieszczescie.Tak wiec ludzie pochodza od zmij i kretow, ale powstali za sprawa elfow. Elfy zas pochodza od Pierwszego Elfa, ktory istnial od zawsze, jego niesmiertelnosc siegala nie tylko w przyszlosc, ale i w glab przeszlosci. Pochodzenie krasnoludow na razie jest nieznane.Pierwszy tom konczy sie scena karmienia - Virma znowu przystawia Hengista do piersi. A elfie mleko ma niezwykle wlasciwosci... Major slyszy mysli ludzi i zwierzat, odbiera ich wrazenia, odczuwa ich emocje. Tym trudniejszy i bolesniejszy staje sie dla niego obowiazek zabijania. Na swojej drodze ciagle spotyka zywe, czujace i myslace przeszkody. Aczkolwiek nieraz mysla one malo i czuja dosc topornie, to Hengist musi sie przezwyciezac, aby likwidowac te nieszczesne istoty nizsze, zwane ludzmi. Przezwyciezajac sie i zabijajac, dociera na Polnoc, gdzie ukrywa sie w lesnej siedzibie niejakiego Ziofilattu Vortici - kupca, ktory niegdys byl ksieciem - i jego corki (czy tylko?). Nastepnie zostaje schwytany przez Klosztyrki. Jedyny sposob na uwolnienie sie z tej niewoli to wymordowanie zbuntowanych kobiet... Rzecz jasna, Hengist nie kontaktuje sie juz ze swymi mocodawca i zwierzchnikiem Barnaro z miasta Biela Woda. Ten wysyla sladem majora kolejnego agenta, kapitana Ritavartina, ktory ma odszukac i zaaresztowac zaginionego wywiadowce.Na Polnocy, otoczony samymi przykladami jaskrawej niesubordynacji, Ritavartin traci pewnosc siebie. Aby znalezc slady Hengista - i aby lepiej zrozumiec dziwny swiat, w jakim sie znalazl - kapitan postanawia dokonac infiltracji doskonalej i stac sie "polnocnikiem". Co udaje mu sie osiagnac poprzez praktykowanie kanibalizmu - ktory na Polnocy jest surowo wzbroniony... poza wypadkami, w ktorych jest zalecany - oraz poprzez kopulacje z malymi, wyjacymi zwierzatkami, tzw. bumbonami (to polnocny sposob na unikniecie powazniejszych grzechow).Tymczasem ruda Jonga i tchorzliwy general Tundu Embroja docieraja do Palacu Cesarza, a nawet do jego komnaty... W tym samym kierunku podaza admiral Matsuhiro i jego Nihoncy, ktorzy chca zemscic sie na Wladcy za zniszczenie miasta Shiwakyo. Ich zadanie z poczatku wydaje sie wyjatkowo latwe: nihonska flota przybyla zza morza, gdzie, jak wiadomo, nie ma nic. Nie moze wiec istniec ani ona, ani jej wojownicza zaloga. Dlatego nadmorscy zolnierze Cesarza nie pozwalaja sobie na zobaczenie najezdzcow, na stwierdzenie ich istnienia. Dlatego tez pozwalaja im wymordowac sie bez najmniejszego oporu, stojac na bacznosc i udajac, ze nic sie dzieje. Niestety, gdy Nihoncy oddalaja sie od swych okretow, znika wszelkie swiadectwo wskazujace na zamorskie pochodzenie agresorow. Wtedy mozna ich zobaczyc i zabic... Albo poddac wstepnym torturom.Kiedy kazdy z bohaterow zbliza sie do celu swej wedrowki (Hengist - do Swietego Obrazu, Ritavartin - do Hengista, Jonga - do Cesarza), wszyscy zostaja aresztowani. Do wiezienia trafiaja rowniez mocodawcy i znajomi - Barnaro, Tundu, Ziofilattu, a takze admiral Matsuhiro i niejaki Viran Watanabe, Specjalny Cesarski Kat, ktory w calym swoim zyciu zawodowym torturowal wylacznie... Cesarza.Wszystkich czeka Romb.Kamien, przylozony do czola, dawal przyjemny chlodek. Agni przycisnal go jeszcze mocniej i odrzucil dopiero wtedy, kiedy otoczak sie nagrzal. Chlupnelo - bokiem chodnika plynelo cos, co kiedys musialo byc strumieniem podziemnym, jednak teraz funkcjonowalo jako rynsztok. Agni wtulil twarz w kamienna sciane korytarza. Byla jeszcze chlodniejsza niz kamyk.-Ja pomoge! Ja pomoge! - jeczal cienki, wysoki glos.W sztolni numer siedem powietrze bylo gorace. Strumienie i zyly wodne chlodzily sciany, ale masa spoconych cial, ktore nieustannie pracowaly w tej zamknietej, prawie niewentylowanej przestrzeni, sprawiala, ze juz po godzinie pracy robilo sie cieplo, lepko i duszno. Krasnoludy co chwila przerywaly robote, zdejmowaly przepocone sztuczne brody, wachlowaly sie nimi, co nie dawalo jednak ulgi. Powiewy niosly ze soba tylko wiecej ciepla i sprawialy, ze Agni mogl zakosztowac zapachu nawet tych robotnikow, ktorzy pracowali w duzym oddaleniu. Tutaj pot byl wspolny.-Ja pomoge! Ja pomoge!Tutaj wszystko bylo wspolne. Jedzenie, picie, praca i nieszczescie. A wlasciwie wspomnienie nieszczescia. Bo po tym wszystkim, co sie wydarzylo, juz prawie nie odczuwalo sie tego, co bylo teraz.-Ja pomoge! Ja naprawde pomoge!Nieszczescie zaczelo sie kilka lat temu, kiedy to Agni zostal kopniety w kostke na ulicy miasteczka Wielkogrod, dawniej Mahapur. Przewrocil sie wtedy, z nogi spadl mu but, a z buta wyleciala specjalna wkladka, dzieki ktorej Agni wydawal sie wyzszy. Brode sam zgolil wczesniej, wiec mu jej nie zdarto. Zwiazano mu tylko nogi kolczastym drutem i powleczono na komisariat twarza do ziemi. Odkad ludzie przejeli wladze w Mahapurze, jakosc bruku pogorszyla sie znacznie i Agni mogl sie o tym przekonac na wlasnym czole.-Pozwolcie mi... Ja naprawde chce wam pomoc! Dajcie mi mlot! Zobaczcie, potrafie jakos utrzymac sie na no...W Mahapurze administracja nalezala do Cesarskich Stalowych Fanatykow. Byla to specjalna formacja utworzona n... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • upanicza.keep.pl